Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30
|
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
Archiwum maj 2011
Moja historia jest dość skomplikowana. Zmarłam w wieku lat 17. Teraz mam 19 lat. Żyję. Żyję i piszę.
***
Nie wiem skąd się wzięłam. Kto, gdzie i kiedy wydał mnie na świat. Wiem że znaleźli mnie nad brzegiem Bałtyku gdy byłam niemowlęciem. Było to w maju. Wtedy obstawiali, że mam 3 miesiące, więc urodziłam się w maju. Gdy zauważyli mnie po raz pierwszy owinięta w jedwabną chustę. Natychmiast zostałam przewieziona do szpitala, a gdy okazało się że nic mi nie jest, pojechałam do domu dziecka. Tam wychowywała mnie pewna starsza pani. To właśnie ona nadała mi imię Amoria. To piękne imię. Co prawda nie istnieje, zastało wymyślone.
Ciąg dalszy w następnej notce!